Krzyż – przez wieki uznawany jest symbolem Chrześcijaństwa. Dla świata jest on oczywistym znakiem wyznawców Jezusa Chrystusa.
Nie ma ŻADNEJ oficjalnej organizacji religijnej, chrześcijańskiej, która nie używałaby tego symbolu. Stosują dwie główne formy krzyża, w zależności od organizacji – krzyż z ukrzyżowanym Jezusem lub pusty krzyż (szczególnie stosowany w odłamach protestantyzmu, tzw ruchach charyzmatycznych).
Temat ten poruszyłem kiedyś na moim prywatnym profilu FB i muszę napisać, że wywołał tyle kontrowersji, że moi „znajomi”, w których była moja Rodzina – nie pozostawili na mnie suchej nitki… I to nie tylko w „wirtualnym świecie” lecz i w tym prawdziwym rownież. Oczywiście byłbym głupcem, gdybym spodziewał się pozytywnej reakcji… Zresztą od mojego nowonarodzenia przywykłem do drwin i ataków na moje „chore psychicznie” wyznanie wiary…
Zastanówmy się wiec głębiej nad sensem tego międzynarodowego znaku, przyjętego dla zwycięstwa Zbawiciela nad śmiercią/szatanem. Tak dokładnie odbiera go cały świat od pokoleń.
A czy Ty drogi Czytelniku kiedykolwiek zastawiałeś się nad tym symbolem?
Tak realnie, szczerze – czy przeanalizowałeś jego sens i logikę?
Czy może przyjąłeś STANDARDY, które świat wpoił Tobie do głowy od najmłodszych lat?
Musimy przyznać szczerze, że omawiany krzyż, REALNIE wiąże się z fizycznym CIERPIENIEM. I to nie byle jakim cierpieniem – przerażającą męką jakiegokolwiek człowieka, którego ciało zostało „zespolone” z tą formą drzewa. Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić tego cierpienia i nawet lepiej byłoby ani trochę próbować się w to zagłębiać.
Nie oszukujmy się – krzyż był narzędziem ZBRODNI. Nie tylko naszego Zbawiciela ale i setek, jak nie tysięcy (a może i dziesiątek tysięcy) ludzi. Wiemy doskonale, że w tamtych czasach krzyż był NAJGORSZĄ formą kary jaka istniała w imperium rzymskim. I nie ma się co dziwić – bestialska, poniżająca forma powolnej, „przymusowej” śmierci.
Skoro wiemy doskonale czym był krzyż to jak to możliwe, że to narzędzie ZBRODNI stało się w pewnym momencie dla ludzkości SYMBOLEM nadziei?
Od najmłodszych lat nauczani byliśmy o niesamowitym człowieku, Bogu w ciele ludzkim – Jezusie Chrystusie, który umarł za nasze grzechy na krzyżu. Nauczani a zarazem „naznaczeni” od najmłodszych lat tym SYMBOLEM nadziei.
Gdziekolwiek nie popatrzyliśmy, widzieliśmy na każdym kroku krzyż z tym wiszącym Jezusem – w domu, w szkole, u rodziny, znajomych, w mieście, na wsiach oraz oczywiście co niedzielę, ten większy i dostojniejszy krzyż – ten „mistyczny”. Wszyscy musimy sobie szczerze powiedzieć, że nasza dopiero co rozwijająca się podświadomość była bombardowana katolicką „sztuką krzyża”. Poniżej kilka zdjęć poglądowych:
Drogi Czytelniku witaj w świecie matrixowo-szatańskiej rzeczywistości.
Rzeczywistości, która jest KŁAMSTWEM, w którym wyrosłeś i którym przesiąkłeś.
A jak bardzo?
Należy zrobić test…
„1-wsza FAZA TESTU”
Lech Wałęsa – chyba nikomu nie trzeba przedstawiać jego życiorysu czy jego „zasług” dla Polski. Bohater narodowy nie tylko Polaków lecz można powiedzieć całej „wolnej” Europy! Teraz zastanówcie się – ile osób tak naprawdę wierzy, że był to TOWARZYSZ „BOLEK”? Pomimo, niezbitych dowodów archiwalnych; pomimo ewidentnej działalności przywódczej mającej na celu NIE rozliczenie zbrodniarzy Polaków; pomimo działalności GRABIEŻY i NISZCZENIA gospodarki Polski – ile Polaków w to jest w stanie uwierzyć?
Na pewno niewielu z tych, którzy byli już dojrzałymi/dorosłymi osobami, biorącymi rzeczywisty „udział” w tej wiekopomnej zmianie systemu. Dla tych, na których te emocje wywarły niewątpliwie duże piętno. Niewielu z nich jest w stanie uwierzyć w UDOWODNIONĄ „teorię spiskową” Bolka. Pokazuje to jak SILNIE EMOCJE wpływają na naszą ŚWIADOMOŚĆ – a może raczej powinienem napisać PODŚWIADOMOŚĆ.
Pomimo, iż ten moment w życiu urzeczywistnił się dopiero w ich DOROSŁYM życiu – zdecydowana większość NIE JEST w stanie wyrzucić ze swojego umysłu/podświadomości obrazu BOHATERSKIEGO ELEKTRYKA z królową Polski na piersi, który „WYZWOLIŁ” ich spod niewolnictwa do wolności…
Lecz młodszym osobom, chociażby takim jak ja, rocznik 81 – łatwiej jest pomyśleć o ewentualności ubeckiej służby „naszego” elektryka. Jesteśmy w stanie „wyzbyć” się tego POLSKIEGO PIĘTNA „myśli narodowej” – bohaterskiego męża narodu zsolidaryzowanego.
A dlaczego?
Ponieważ ta „wiekopomna” chwila nie wywarła na nas tak EMOCJONALNEGO impetu jak na naszych rodziców, babcie – nie rozumieliśmy polityki wtedy i zapewne nasze Rodziny robiły WSZYSTKO by nas OCHRONIĆ przed tym napiętym stanem narodowym w tych latach.
Nie zapominajmy również, kto bardzo promował towarzysza Bolka:
Chyba się ze mną zgodzicie odnośnie promotora?
Niewątpliwie papież Jan Paweł II w tamtych czasach był niczym Don King w świecie boksu (w tamtych czasach Andrzeja Gołoty/naszych).
Jako dyplomowany artysta chciałbym Wam przekazać moją artystyczną wizję ukazującą tą zależność w formie graficznej:
Przejdźmy w dalszy etap naszego testu.
„2-ga FAZA TESTU”
Ile jest osób, które o tym przyjętym symbolu Chrześcijaństwa potrafią pomyśleć inaczej jak nie o przesłaniu nadziei?
Tak, rzeczywiście nazwać ten symbol jako symbol ZBRODNI?
Czyż na nim nie odbyła się straszna ZBRODNIA na naszym Bogu?
Czyż nie powinniśmy mieć odrazę do tego NARZĘDZIA ZBRODNI ze względu, że nasz Zbawiciel wycierpiał na nim straszne katusze?
Czy myślicie, że nasz Zbawiciel „miło” wspomina właśnie TEN MOMENT poświęcenia dla nas – niewyobrażalnego bólu i cierpienia?
Czyż nie chciałby zapomnieć o tym momencie KATORGII a zachować wspomnienia pięknych chwil spędzania ze swoimi dziećmi jak i sam moment Zmartwychwstania?
Wszyscy z nas zapewne NIGDY nie zastanawialiśmy się nad sensem istnienia tego symbolu w ukazany przeze mnie powyższy sposób, sprowadzając go jedynie do NARZUCONEGO schematu.
Nawet nam zapewne na myśl nie przyszło „wykroczyć” poza ten „święty schemat”.
A dlaczego?
Ponieważ jesteśmy tym jednym „schematem” przesiąknięci do SZPIKU KOŚĆI. To nie jest schemat, który w jakimś tam przedziale czasowym pojawia się w naszym życiu – jak to ukazałem Bolka w 1-wszej fazie testu.
Tą „fazą” jesteśmy już NAZNACZENI od niemowlaczka, przyjmując PRZYMUSOWO ten symbol na nasze czółko. Następnie przez CAŁE ŻYCIE „przewija się” ten symbol krzyża – bombardując nas przy każdej nadarzającej się okazji. A okazji jak wiemy w katolickiej Polsce jest pod dostatkiem.
Do tego schematu idealnie pasuje przysłowie: „Starych drzew się nie przesadza”. A „najlepsze” w tym wszystkim, że „starym drzewem” jesteśmy w tej sytuacji, już w wieku około 20 letnim. „Świętość” krzyża już dokonała do tego wieku, impetu indokrtynacji, iż korzenie naszego myślenia ciężko wyrwać z tej gleby. Gleby ZATRUTEJ przez rolnika, szatana – który zamiast nawadniać i odżywiać – wpompowuje w nią SZTUCZNE witaminy, zabijające powoli nas od korzeni…
Niewielu jest, którzy w ogóle są w stanie wyrwać te korzenia – nie wspominając aby na nowo je zapuścić w PRAWDZIWEJ ŻYCIODAJNEJ GLEBIE, którą jest Chrystus. Większość niestety znajduje z pozoru lepszą i bardziej czystszą glebę lecz w ostateczności się okazuje, że w niej również korzenie nie są DOŻYWIANE wystarczająco ze względu na mieszankę naturalno-chemiczną; a tym samym obumierają powoli.
„3-cia FAZA TESTU”
Tutaj chciałbym użyć przykładu. Również fizycznego, realnego, który mógłby mieć miejsce – tak jak to nasz Zbawiciel rzeczywiście przeżył BESTIALSKĄ śmierć.
Przyjmijmy drogi Czytelniku sytuację, w której Ty przechadzasz się już wieczorkiem po centrum miasta. Tak dla relaksu. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności ja również jestem w pobliżu.
Podchodzi do Ciebie mężczyzna w kapturze. Wystraszony jesteś i próbujesz odsunąć się. Łapie Cię za rękę mówiąc: „Dawaj kasę i telefon”. Strach paraliżuje Twoje ciało nie spodziewając się takiego obrotu sprawy w ten wieczór, który miał być miłym relaksem. Zastygasz, w myślach pojawiają się myśli o wyrwaniu dłoni i ucieczce… Zauważasz, że w drugiej dłoni ów napastnik ma nóż kuchenny – taki większy – typ „szefa kuchni”:
W sytuacji, gdy widzisz ostrze noża – tak natychmiast podejmujesz decyzje o wyrwaniu się napastnikowi i zaczynasz krzyczeć „POMOCY!”. Niestety napastnik zdążył zranić Cię nożem w dłoń gdy odwróciłeś się do ucieczki. Napastnik zaskoczony udaje się za Tobą w pościg natomiast ja przechodzący obok uliczki usłyszałem Twoje wołanie o pomoc i zacząłem biec w kierunku dobiegającego krzyku. Dobiegając na miejsce dostrzegam Was szamoczących się a Ciebie krzyczącego „POMOCY!”. Napastnik spostrzegając mnie wypuścił Cię i natarł w moim kierunku z nożem w dłoni. Zostaję zraniony i dźgnięty nożem kilka razy. Pomimo obrażeń udało mi się wyrwać nóż napastnikowi, który ucieka.
Upadam i tracę przytomność z obrażeń. Ty chwytasz za komórkę i wzywasz pogotowie. Widzisz mnie leżącego w kałuży krwii, a koło dłoni połyskujące ostrze noża. Pogotowie przyjeżdża natychmiast ale niestety jest za późno… Stwierdzają zgon.
Drogi Czytelniku, myślę, że możemy się wspólnie zgodzić, że moja postawa/czyn był niewątpliwie szlachetny. Bez dwóch zdań możemy się zgodzić, że być może dzięki poświęceniu mojego życia – Ty je zyskałeś.
Czy jako człowiek, istota WRAŻLIWA, byłbyś w stanie myśleć o tym kuchennym nożu jako „Twojej drugiej szansie”?
Nadziei, że dzięki tej sytuacji z NOŻEM w ROLI GŁÓWNEJ dostałeś nowe życie??
Czy raczej miałbyś w pamięci ten nóż przy mojej dłoni, w kałuży krwi – jako SYMBOL ODRAZY??
Czy prosiłbyś po zakończeniu śledztwa tej ZBRODNI, wymiar sprawiedliwości aby dał Ci ten nóż ponieważ chcesz go zachować NA PAMIĄTKĘ, by przypominał Ci o tym moim bohaterskim czynie, wywieszając go na ścianie w głównym pokoju???
Po takim wydarzeniu zapewne długo byłbyś w TRAUMIE.
Oczywiście miałbyś mój czyn w pamięci i chciałbyś go zachować lecz na pewno chciałbyś WYMAZAĆ przebieg owego bohaterskiego czynu.
Siedząc i próbując się „wyłączyć” od traumy – oglądając Twój ulubiony program na „Dzień Dobry” jakie miałbyś odczucie gdybyś zobaczył w nim takie sceny?:
Czyż relaksując się na swojej wygodnej kanapie nie poczułbyś lęku, strachu widząc „szefa kuchni” w dłoniach naszych WSPANIAŁYCH i PRZYKŁADNYCH Polaków? Czyż nie powróciłyby do ciebie te MAKABRYCZNE wspomnienia widząc ten połyskujący swoim ostrzem przedmiot?
Nawet w sytuacji, gdy go trzymają tak SERDECZNIE uśmiechające się do Ciebie osoby??
Wiem, że wiesz do czego dążę tym testem – WIEMY TO OBOJE.
I naprawdę się zastanów, SZCZERZE, przed samym sobą – swoim sumieniem – czy krzyż, który może nosisz na swojej szyji, wisi u Ciebie na ścianie – NIE POWINIEN BYĆ FAKTYCZNIE JAK TEN NÓŻ SZEFA KUCHNI – SYMBOLEM ODRAZY I LĘKU?
Uważasz, że Apostołowie, z których niektórzy widzieli swojego Nauczyciela przybitego do krzyża, cierpiącego katusze; zakrwawionego i zmasakrowanego na tym DRZEWIE ŚMIERCI – odbierali ten właśnie krzyż jako nadzieję??
Czyż uczniowie, którzy powinni najbardziej znać SYMBOLIKĘ swojego Nauczyciela, Boga Chrystusa – powinni zamykać się w budynku w bojaźni?
Czy już w tym momencie gdy ich Bóg – Nauczyciel, umarł podczas nadnaturalnego zjawiska oraz podczas przedarcia się w nadnaturalny sposób zasłony w Przybytku Świątyni – nie powinni być PEŁNI NADZIEI, i utożsamiać krzyża nie z NARZĘDZIEM ZBRODNI lecz nadzieją? Już wtedy??
A jakie są fakty? Co mówi nam Słowo Boże przez spisaną Apostolską Ewangelię oraz listy Apostolskie?
Wyraźnie ukazuje, że CAŁY CZAS wiszenia i śmierci ich Nauczyciela był dla nich PRZERAŻAJĄCYM doświadczeniem. Emocjami, które NIJAK mają się do nadziei! Szargani strachem i lękiem przez ten czas, jak i leżenia w grobie naszego Zbawiciela. Co ciekawe – Święty Przekaz Ewangeliczny jasno ukazuje, że żadnej NADZIEI przez ten czas u nich NIE BYŁO!
Żeby dobitniej to ukazać proszę wziąźć pod uwagę, że Ewangelie jak i swoje listy, Apostołowie naszego Pana napisali po śmierci. I nie ma w nich ŻADNEJ nawet insynuacji, że to narzędzie ZBRODNI – KIEDYKOLWIEK było dla nich nadzieją! Proszę – ukażcie mi choć jeden DOBITNY wers ze Słowa Bożego, mówiący iż KRZYŻ jest symbolem nadziei,zwycięstwa Chrystusa nad szatanem?? Dowód z Apostolskich Świętych Pism, dzięki któremu mogę oddawać cześć temu narzędziu zbrodni?
CZEKAM.
Jak powyżej ukazałem, dla Apostołów nie był to czas nadziei lecz smutku, strachu i lęku. I pokażę Wam tą zależność, którą próbuję Wam przedstawić na podstawie słów naszego Zbawiciela:
„A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».” Ew. Mateusza 20,27-28
Pan mówi, że Jego ciało było OKUPEM za nas. Czy samo złożenie okupu jest zakończeniem misji?? Czy rodzina, która zostawia okup porywaczowi w umówionym miejscu jest już szczęśliwa i spełniona w misji? Czy może jeszcze drży, czy faktycznie porywacz dotrzyma obietnicy i po otrzymaniu OKUPU wypuści porwaną ukochaną osobę?
Oczywiście, że tak – bo będzie DOPIERO SZCZĘŚLIWA i SPEŁNIONA gdy porwana osoba będzie bezpieczna w ich ramionach! Chrystus oczywiście, że wykonał NAJCIĘŻSZY ETAP swojej misji lecz aby ZWYCIĘŻYĆ szatana MUSIAŁ wypełnić proroctwo ZMARTWYCHWSTANIA. Powrotu do żywych, powrotu z otchłani śmierci – to jest właśnie moment ZWYCIĘSTWA oraz NADZIEI dla nas ludzi! W trzecim dniu od MAKABRYCZNEJ i BESTIALSKIEJ ŚMIERCI – nasz Pan ukazał PRAWDZIWY symbol Chrześcijańskiej nadziei – SWOJE CHWALEBNE ZMATRWYCHWSTANIE! Od tej pory Chrześcijanie mogli być PEŁNI NADZEJI. I właśnie od tego momentu Zmartwychwstania naszego Pana w ludzkich sercach rozlała się GWARANTOWANA NADZIEJA na życie wieczne w Królestwie Bożym. Dokładnie jak to Jego ukochani uczniowie zareagowali i opisali.
W świetle powyższej części artykułu spójrz proszę na poniższe zdjęcia:
Drogi bracie i siostro, nadal uważasz, że jest to FAKTYCZNY symbol Chrystusowego kościoła? Czy naprawdę nim powinien być?
Czy w świetle innego tematu bałwochwalstwa, który ZDEMASKOWAŁEM we wcześniejszych moich artykułach (pt „Dziesięć Przykazań” – TEOLOGICZNA manipulacja”) w ogóle powinien powstać jakikolwiek symbol, przed którym mielibyśmy oddawać cześć?
Jeśli masz jeszcze wątpliwości – to jeszcze coś mam przygotowane dla Ciebie w tym ważnym, poruszanym temacie.
Szatan, ówczesny władca świata – czy uważasz go na tyle głupim, że pozwalałby na posługiwaniu się symbolem swojego NAJWAŻNIEJSZEGO PRZECIWNIKA – Syna Bożego? Czy kiedykolwiek jakiś z władców pozwalał na czczenie w swoim państwie, symboli własnych wrogów?
A może raczej wszystko robił aby dyskredytować i ośmieszać wroga?
Szatan był jednym z najważniejszych aniołów w Bożym Królestwie i przez pychę oraz zazdrość sprzeciwił się Bogu – Bożemu Prawu. Chce on za wszelką cenę doświadczyć CHWAŁY należnej Bogu – chce być jak Najwyższy – a może jedynie to osiągnąć, gdy ludzie odwrócą się od Boga i jemu będą służyć. Czy pozwalając w swoich królestwach na umieszczanie symboli, przez które rzekomo oddawana jest cześć Synowi Bożemu jest logiczna w takim razie? Na pewno nie, według Świętych Ksiąg. z których jasno wynika, że szatan NIE jest głupcem!
Jest MĄDRY i PRZEBIEGŁY. Do tego stopnia, że i nawet WYBRANI ulegają jego zwiedzeniom. Tak drodzy, nawet WYBRANI! Nie miejcie złudzeń – Biblia jasno mówi, że CAŁY ŚWIAT zwodzi – całe SPOŁECZEŃSTWA. Jeśli to prawda co Biblia nam przekazuje to jak to się ma do schematu Chrześcijaństwa, które jest NAJWIĘKSZĄ religią na świecie a dokładnie KATOLICYZM. Czy może to być kościół Boży, który najbardziej propaguje ten SYMBOL CHRZEŚCIJAŃSKIEGO ZWYCIĘSTWA i NADZIEI?
Czyż w jakimkolwiek stopniu ten krzyż który trzyma „najświętszy z najświętszych” nie tylko Polaków ale i CAŁEGO ŚWIATA – w jakikolwiek sposób oddaje miłość, nadzieję, chwałę Bożego zwycięstwa? Powiększ zdjęcie i sprawdź dokładnie.
Jako dyplomowany plastyk, mogę Ci powiedzieć, że moje odczucia odnośnie tej „artystycznej wizji symbolu”, który trzyma Karol Wojtyła – jest najnormalniej w świecie ODRAŻAJĄCA. Co chciał uzyskać artysta przez taką formę artystyczną?
Przecież jest to forma KARYKATURALNA, obrzydliwa w stosunku do „zamierzonej symboliki”. Nie będę się rozpisywał nad krzyżem bo jest karykaturą prawdy, natomiast co zrobił artysta z „Panem Jezusem” to po prostu przechodzi „ludzkie pojęcie”. Czy jest to jakaś kukiełka z „Monster High”???
To jest PARODIA tajemnicy Zbawienia, którą rzekomo głoszą.
Czy widzisz w tym krzyżu użytym przez „następcę Chrystusa” jakąkolwiek godność czy iskierkę choć Bożej nadziei dla nas??? Ja kompletnie nie – a widzę próbę WYSZYDZENIA, OŚMIESZENIA tego STRASZLIWEGO MOMENTU dla naszego Najdroższego Zbawiciela! Nie takiego Zbawiciela przecież Święte Księgi ukazują – lecz TRIUMFUJĄCEGO, CHWALEBNEGO Chrystusa – i to jest PUENTA całej Biblii – przekazu nadziei dla nas, ludzkości. Nie ten moment KRZYŻA – BESTIALSKIEJ FORMY PASTWIENIA SIĘ nad naszym Zbawicielem!
Może to Was zszokować ale…
… ale właśnie ten krzyż ukazuję PEŁNIĘ przesłania właśnie dla tego symbolu „światowego” Chrześcijaństwa. Artysta IDEALNIE odzwierciedlił ten moment, w którym szatan ZWYCIĘŻAŁ a nie Bóg! Ten moment KRZYŻA, właśnie jest tą CHWILĄ w której szatan RADOWAŁ SIĘ. Radował się z PONIŻENIA, ZMASAKROWANIA i WYSZYDZENIA Syna Bożego. Tego człowieka Chrystusa, o którym doskonale wiedział, że jest Zbawicielem. Dlatego chciał go zabić – nie rozumiejąc wtedy Pism, że ten MOMENT KRZYŻA nie zakończy problemu lecz jest tylko OBRZYDLIWĄ chwilą po której nadejdzie WYBAWIENIE. A jest nim jak już wcześniej napisałem ZMARTWYCHWSTANIE – chwalebne i pełne mocy.
Szatan doskonale wie, w którym momencie PONIÓSŁ KLĘSKĘ. I aby czuć się chwalebnie w swojej pysze UWIELBIA ten MOMENT, w którym czuł swoją wielkość MIAŻDŻĄC i PASTWIĄC się nad Synem Bożym! Dlatego SPRZEDAŁ masom ten symbol jak to PERFEKCYJNIE potrafi – za pośrednictwem KŁAMSTWA iż jest to symbol NADZIEI. Dzięki swoim podwładnym, którzy prowadzą instytucje RELIGIJNE – rozpowszechnia to KŁAMSTWO. Jako ojciec kłamstwa wie doskonale, że nad powtarzanym ciągłym kłamstwem nikt nie będzie się zastanawiał i przyjmie oficjalną wersję WIĘKSZOŚCI. I wie doskonale, że im za młodu będzie WTŁACZAŁ te kłamstwo do ludzkiego umysłu, tym mniejsze szanse, że kiedykolwiek człowiek wyjdzie z niego.
Wiecie, przyrównam ten poruszany temat do fotografii. Bo czyż nie wybieramy ze „stosu” zdjęć właśnie tego jednego, który uchwycił ten MOMENT, oddający PEŁNIĘ/ESENSJĘ danej sytuacji?? Czyż nie jest tak?
Jakże skrupulatnie wybieramy to jedno zdjęcie a w najważniejszej dla nas sprawie Zbawieniu, życiu wiecznym, GODZIMY SIĘ na NAJSTRASZNIEJSZY MOMENT zbawczej misji naszego Zbawiciela! Cóż za HIPOKRYZJA!
Bracie lub siostro, który może i czujesz się „pewniej”, że Twój krzyż jest pusty, nie pokazując człowieka na nim zmasakrowanego. Mam dla Ciebie też przesłanie – to że jest pusty krzyż to tylko lekka „przeróbka” szatana. Taka symbolika w wersji „light”. Ale nie łudź się – przesłanie jest dokładnie TAKIE SAMO jak w wersji „hardcore” .
Przyrównam to do prostytutki ulicznej i eksluzywnej. Ta uliczna budzi większe obrzydzenie wśród społeczeństwa ponieważ stoi na ulicach nie wstydząc się tego co robi. Tak bezpośrednio. Natomiast ta ekskluzywna już takiej reakcji nie wzbudza ponieważ nie pokazuje się na ulicach, tym samym gorsząc społeczeństwo. Dumnie się ogłasza w internecie, bardziej zadbana i w bardziej elegancki sposób eksponując swe wdzięki. Taka wersja „light”, niczym okładka z playboya – nie wulgarna ale erotyczno poprawna politycznie jakbym mógł rzec. Lecz co czyni je różnymi? Tym samym „motywem” się zajmują lecz jedna taniej a druga drożej. Dosadniej mówiąc ta i ta daje d… .Widzisz jakąś róznicę pomiędzy nimi? Ja nie – ta i ta czyni NIEPRAWOŚĆ. Choć muszę przyznać, że wersja light w tym prostytutkowym przykładzie dla mnie jest bardziej „winna” gdyż robi to w większości DLA KASY by żyć „PONAD STAN” a te uliczne niestety w dużej mierze robią to w ostateczności by np. wyżywić dzieci/rodzinę. Ale to moje osobiste przemyślenie co nie oznacza oczywiście, że pochwalam ten czyn.
Dokładnie tak samo to widzę symbolikę krzyża – motywy obu są TAKIE SAME.
Jeśli jeszcze do Ciebie Czytelniku nie dotarło moje przesłanie, które próbuję Tobie przekazać, to przedstawię Ci chyba najbardziej dosadny OPIS jak właśnie nasz Zbawiciel czuł się na tym krzyżu – tym właśnie którego czcisz upadając na kolana przed nim i zapewne nie raz go całując… I żebyś nie miał wątpliwości, otrzymaliśmy relację z tego MOMENTU KRZYŻA od samego Pana, który został przybity do TEGO Twojego SYMBOLU:
„Kierownikowi chóru. Na modłę pieśni: «Łania o świcie». Psalm. Dawidowy. Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.
Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz,
[wołam]
i nocą, a nie zaznaję pokoju.
A przecież Ty mieszkasz w świątyni,
Chwało Izraela!
Tobie zaufali nasi przodkowie,
zaufali, a Tyś ich uwolnił;
do Ciebie wołali i zostali zbawieni,
Tobie ufali i nie doznali wstydu.
Ja zaś jestem robak, a nie człowiek,
pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu.
Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
rozwierają wargi, potrząsają głową:
«Zaufał Panu, niechże go wyzwoli,
niechże go wyrwie, jeśli go miłuje»
Ty mnie zaiste wydobyłeś z matczynego łona;
Ty mnie czyniłeś bezpiecznym u piersi mej matki.
Tobie mnie poruczono przed urodzeniem,
Ty jesteś moim Bogiem od łona mojej matki,
Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko,
a nie ma wspomożyciela.
Otacza mnie mnóstwo cielców,
osaczają mnie byki Baszanu.
Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze,
jak lew drapieżny i ryczący.
Rozlany jestem jak woda
i rozłączają się wszystkie moje kości;
jak wosk się staje moje serce,
we wnętrzu moim topnieje
Moje gardło suche jak skorupa,
język mój przywiera do podniebienia,
kładziesz mnie w prochu śmierci.
Bo [sfora] psów mnie opada,
osacza mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli ręce i nogi moje,
policzyć mogę wszystkie moje kości.
A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
Moje szaty dzielą między siebie
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka;
Pomocy moja, spiesz mi na ratunek!
Ocal od miecza moje życie,
z psich pazurów wyrwij moje jedyne dobro,
wybaw mnie od lwiej paszczęki
i od rogów bawolich – wysłuchaj mnie!
Będę głosił imię Twoje swym braciom
i chwalić Cię będę pośród zgromadzenia:
«Chwalcie Pana wy, co się Go boicie,
sławcie Go, całe potomstwo Jakuba;
bójcie się Go, całe potomstwo Izraela!
Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka,
ani nie ukrył przed nim swojego oblicza
i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego».
26 Dzięki Tobie moja pieśń pochwalna płynie w wielkim zgromadzeniu.
Śluby me wypełnię wobec bojących się Jego.
27 Ubodzy będą jedli i nasycą się,
chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają.
«Niech serca ich żyją na wieki».
28 Przypomną sobie i wrócą
do Pana wszystkie krańce ziemi;
i oddadzą Mu pokłon
wszystkie szczepy pogańskie,
29 bo władza królewska należy do Pana
i On panuje nad narodami.
30 Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi,
przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują.
A moja dusza będzie żyła dla Niego,
31 potomstwo moje Jemu będzie służyć,
opowie o Panu pokoleniu przyszłemu,
32 a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi:
«Pan to uczynił». Psalm 22, 1-32
Czy nadal uważasz, że Król Królów, Pan Panów, Zbawiciel świata chce sam pamiętać jak go potraktowaliśmy, MY LUDZIE?? W jak bardzo BESTIALSKI SPOSÓB użyliśmy KRZYŻA na nim?? Przeczytałeś dokładnie jak Twój Zbawiciel CZUŁ SIĘ właśnie w tym MOMENCIE KRZYŻA?? Czy naprawdę chce byśmy używali symboliki TEGO MOMENTU KRZYŻA, w którym czuł się:
Jak robak,
Obdarty z człowieczeństwa,
Obdardy z całej godności
Poniżany
Wyszydzany
Samotny
Opuszczony
Cierpiący
Zmiażdżony
… ????
Gwarantuje Tobie drogi Czytelniku, że NIE.
To szatan ZATRZYMAŁ ten moment DLA SIEBIE! Dla własnej ekscytacji tą właśnie chwilą JEGO TRIUMFU. Ta chwila mu właśnie tylko pozostała by WSPOMNIEĆ swój orgazm szaleńczej radości gdy niespełna 2000 tysiące lat temu rozkoszował się NA ŻYWO tą chwilą BESTIALSKIEGO MORDU na swoim NAJWIĘKSZYM WROGU- Mesjaszu! To szatan wybrał właśnie ten kadr, zdjęcie, ponieważ ukazuje Jego chwilowe zwycięstwo. Dzięki swojemu PERFEKCYJNEMU kłamstwu sprzedaje całemu światu ODBITKI jego ulubionego ZDJĘCIA w dziejach ludzkości. Jego kolpolterzy -prostytutki religijne – sprzedały się za 30 srebrników a może biorąc pod uwagę ich watykański bank należałoby mówić 30 ale bilionów/miliardów dolarów, euro itp – rozprowadzają ten mit „NADZIEI KRZYŻA” już od naszych najmłodszych lat.
A czy Ty nadal będziesz „kupował” ten BAŁWOCHWALCZY KICZ? Podróbkę symbolu Zbawienia niczym tandetna chińska podróbka?
Jeśli nadal czujesz się oburzony moim artykułem i nie dostrzegasz w nim PRAWDY to postaram Ci się jeszcze pomóc osobistym świadectwem, który ma BEZPOŚREDNI związek z tym co przedstawiam.
Na komunię od Rodziców w prezencie otrzymałem piękny medalik. Krzyż PUSTY w formie jakby kwiatka – taki naprawdę wyjątkowy. Był w moim życiu bardzo wyjątkowy, niczym magiczny amulet. Dokładnie go tak traktowałem, nie rozstając się z nim ani na krok. Kąpałem się z nim, grałem w piłkę, ćwiczyłem, zasypiałem i budziłem się z nim – nie raz go całując…. Był częścią mnie. Gdy zdarzały się sytuacje sporadyczne, że musiałem go zdjąć – czułem się niekompletny, nagi. Tak bardzo go uwielbiałem, więcej niż ten zegarek wymarzony z kalkulatorem, który również otrzymałem na komunie. Ten niezwykły srebrny medalik z łańcuszkiem towarzyszył mi aż do tych pamiętnych dni przed moim spotkaniem z Panem… Ten mój komunijny amulet, krzyż nadziei na kilka dni przed moim nowonarodzeniem zaczął tracić swój blask… Pragnąłem wtedy Boga, szczerze jak NIGDY DOTĄD. Czytałem wtedy Biblie i rozważałem również materiały, które znalazłem na internecie. Wtedy już zacząłem dostrzegać czym jest BAŁWOCHWALSTWO.I na kilka dni przed moim NAJWAŻNIEJSZYM SPOTKANIEM w życiu postanowiłem ściągnąć ten medalik z mojej szyi. Schowałem go do mojej szufladki w biurku by był bezpieczny. Nie bylem do końca pewny jeszcze czy robię dobrze i z tego tytułu postanowiłem odłożyć go w bezpieczne miejsce… Dosłownie już na drugi dzień lub następny moich poszukiwań, pragnień Boga w modlitwach, w ten pamiętny dla mnie dzień sam nasz Zbawiciel postanowił mnie odwiedzić – wysłuchać moich modlitw. Tak fizycznie lecz w nadnaturalny sposób. NIE SPOSÓB ODDAĆ SŁOWAMI CZEGO DOŚWIADCZYŁEM PODCZAS NASZEGO SPOTKANIA! Dlatego nie będę pisał o tym. Lecz powiem Wam, że gdy Zbawiciel już „odszedł ” WIEDZIAŁEM i BYLEM JUŻ 100% pewny tego, że MOJE KOLANA UGNĄ SIĘ TYLKO i WYŁĄCZNIE PRZED MOIM ZBAWCA ORAZ JEGO OJCEM! Wiecie co zrobiłem OD RAZU po tym niesamowitym spotkaniu?
Wstałem z kolan i podszedłem do polki. Wyciągnąłem komunijny łancuszek z krzyżykiem. Zszedłem na dół. Wyszedłem z domu i wrzuciłem ten mój dawny SKARB do dużego kosza na śmieci! Czułem się WOLNY od BAŁWOCHWALSTWA – czułem radość i szczęście, że postąpiłem SŁUSZNIE!
To jest moja historia, świadectwo i zdaje sobie sprawę, że niektórzy z Was a może i większość, po tym co napisałem, nie zostawi na mnie suchej nitki. Lecz nie obchodzi mnie to co WY myślicie. Nie interesuje mnie to co UPADŁY świat myśli o mnie. Interesuje mnie kroczenie WĄSKĄ DROGĄ naszego Zbawiciela. Pragnę Jego NIESKOŃCZONEJ miłości, którą WYLEJE na WSZYSTKICH, którzy pragną żyć wiecznie pod Jego rządami na odnowionej ziemi. Tym bardziej, że miałem okazję osobiście przekonać się czym jest doświadczenie NIESKOŃCZONEJ MIŁOŚCI BOGA!
Szanowny Czytelniku jeszcze jest coś o czym powinieneś wiedzieć. Ponieważ może wydawać się Tobie, że symbol krzyża powstał dzięki Chrześcijaństwu. Nic bardziej mylnego.
Krzyż od dawien dawna, jeszcze przed wynalezieniem przez Rzymian śmierci krzyżowej był formą KULTU RELIGIJNEGO wielu kultur. Jeśli nie wierzysz sprawdź w wikipedii lub na innych portalach czy dokumentów naukowych.
Wymienię dla przykładu tylko kilka:
EGIPSKI KRZYŻ ANKH
Krzyż Ankh w starożytnym Egipcie był symbolem płodności, jego kształt miał symbolizować kobiece łono. Był symbolem życia. Współcześnie nadaje mu się mistyczne oraz magiczne znaczenie.
KRZYŻ CELTYCKI
Forma krzyża, od wieków znana wyznawcom religii przedchrześcijańskich, w którym czteroramienny krzyż umieszczony jest w okręgu, symbolizującym celtyckie wianki, tzw. ruta. Współcześnie (mimo swego przedchrześcijańskiego pochodzenia) krzyż celtycki jest jedną z form krzyża akceptowanego przez Kościół katolicki jako religijny symbol chrześcijan.
KRZYŻ SOLARNY
W dawnych kulturach oddawanie czci boskiej Słońcu oraz bóstwom solarnym z nim związanym bądź system wyznaniowy uznający Słońce jako prasiłę twórczą. Słońce było centralnym punktem wielu prehistorycznych i starożytnych religii. Krzyż od dawien dawna (równocześnie w wielu kulturach), był pierwotnie świętym znakiem solarnym, boskim symbolem słońca i ognia, często także symbolem płodności. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa próbowano skierować rzymski kult solarny na osobę Chrystusa – określając go jako sol verus („słońce prawdziwe”), sol salutis („słońce zbawienia”), sol iustitiae („słońce sprawiedliwości”) i lux mundi („światłość świata”).
Jak widzicie krzyż był od starożytnych czasów – wieki przed ukrzyżowaniem naszego Zbawiciela – formą kultu odnoszącą się do szatana – diabła personifikującego się ZAWSZE ze słońcem – jako niosącego światło. Tego, który oświeca każdego człowieka – oświeca wiedzą. Szatan IDEALNIE wykorzystał śmierć krzyżową Chrystusa do kontynuowania tej formy kultu solarnego no i przede wszystkim dla PONIŻENIA Zbawiciela a tym samym WYWYŻSZENIA SIEBIE. Zrobił to w taki mistrzowski sposób, że cały świat PODĄŻA ZA NIM!
Władca tego świata w każdej możliwej sytuacji promuje swój TRIUMF MOMENTU KRZYŻA:
Czy Ty naprawdę uważasz, że te gwiazdy showbiznesu tak kochają Pana Jezusa, że wręcz manifestują to na każdym kroku?
Czy jesteś aż tak bardzo naiwny nie dostrzegając, że ich owoce jakie promują światu są tak bardzo zgniłe i wręcz dobitnie przeciwko Słowu Bożemu?
I na koniec została mi jeszcze jedna rzecz Wam do przedstawienia, a dokładniej do ujawnienia…
Powiedz mi, ile razy czynisz znak tego „świętego krzyża w dniu?
Rytualny znak zwany potocznie „przeżegnaniem się”?
Jeśli modlisz się systematycznie to w tygodniu czynisz go wiele razy. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się skąd on się wziął i jak rzeczywiście jego forma się przedstawia?
Drogi Czytelniku już sens krzyża doskonale Ci przedstawiłem lecz to JAK go CZYNISZ powinno Cię zszokować.
Powinno a czy wywrze na Tobie jakiekolwiek emocje to już inna sprawa…
Poniżej przedstawiam Ci ZAPROJEKTOWANY schemat czynienia tego „religijnego” czynu:
„W imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego”:
Tak – oto PRAWDZIWE OBLICZE Twojego WPOJONEGO, BEZMYŚLNEGO podążania za NARZUCONYMI przez SYSTEM praktyk. Czyż nie raz byłeś oburzony, gdy widziałeś jak szataniści rysowali lub proklamowali się z krzyżem ODWRÓCONYM DO GÓRY „NOGAMI”?? Ich znakiem „rozpoznawczym” ku czci szatanowi?? A Ty czynisz ten znak CODZIENNIE!
Nie wierzysz w to co widzisz na rysunku? Przeżegnaj się teraz i sam oceń.
Więc drogi Czytelniku powiedz mi w którym momencie w Słowie Bożym masz napisane żeby czynić w ogóle znak krzyża? I to jeszcze za pomocą Twojego ciała??
Nie wspominając już, że go czynisz DOKŁADNIE jak SZATANIŚCI.
Ktoś musiał stworzyć taką formę „rytuału” – symbolu, który czynisz uważając, ze oddajesz cześć Bogu. Nieprawdaż?
Nie miej złudzeń bo każdy projektant zawsze musi brać WSZYSTKIE aspekty by oddawały wartość, którą ma symbolizować. Jak i również MUSI wziąść pod uwagę te negatywne aspekty by nie znalazły się w symbolu. Czy w tak ważnym symbolu PRAKTYKI religijnej nie powinno się tym bardziej uważać???
Odpowiedz sobie sam w świetle tylu informacji jakie już ukazałem.
Ciekawe jest to jak ostatnio w uduchowionej Polsce ogłasza się oburzenie na fakt, że szataniści SPROFANOWALI katolicki dom boży w Częstochowie. Poniżej zobaczmy jakim sposobem to uczynili:
Polski DUCH „BOŻY” oburzył się w Narodzie i wielką wrzawę wznieśli do Boga o obrazę „majestatu”. Cóż za tragedia Narodowa ludzi pełnych miłości, serdeczności, uprzejmości. Ludzi, którzy bliźniego szanują w pracy, nie podkładających sobie „nóg”, nie obgadujących siebie, dobrze sobie czyniących – jakże podążających za swoim „zbawicielem”, WCIĄŻ wiszącym na krzyżu…
Oburzyli się szatanistycznymi znakami na ich świątyni – znakiem, którego sami ZE CZCIĄ czynią CODZIENNIE! Cóż za hipokryzja!
Ludzi, których narodowym dobrem jest „Taniec z gwiazdami”, który naszpikowany jest takim przesłaniem:
Czy dostrzegasz tą świecącą gwiazdkę showbiznesu, promieniującą ze względu na przekaz z uszu…
Czy słyszałeś kiedykolwiek krytykę tej wzorcowej Pani??
Nie…
Ale nie raz pewnie słyszałeś PODZIW dla niej jaka to fajna i coolowa „rycząca 50-tka”.
Gdzie był ten narodowy „DUCH BOŻY” w tym czasie, gdzie należało PIĘTNOWAĆ taki przekaz?
Spał?
NIE.
Był i JEST PIJANY NIEPRAWOŚCIĄ, umiłowaniem do KŁAMSTW swojego ojca – DIABŁA!
Teraz „uduchowiony i święty” naród polski lamentuje nad sprofanowaniem swej świątyni. Lecz ma nadzieje ponieważ…
… już wkrótce zaczyna się nowy sezon „DENSING ŁIFF DE STARS”!
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Drogi Czytelniku w tym artykule poruszyłem wiele aspektów, zagadnień tego kontrowersyjnego tematu aby jak najlepiej oddać Tobie PRAWDĘ intencji krzyżowego symbolu.
Co Ty zrobisz w swoim życiu – zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.
Nie namawiam Cię do niczego – jest to moja forma ukazania PRAWDY.